Zima jest, ale jakby całkiem jej nie było. Nasza sala balowa pełna była listów gończych- w których były ogłoszenia o poszukiwaniu zimy, lodu, śniegu, mrozu… Jakby się pod ziemię wszystko zapadło; nikt nic nie widział, ani słyszał. Poradziliśmy sobie znakomicie bez zimowych gadżetów. Aaaa ! Bingo ! Przy naszym DJ i szalonych hitach było za gorąco ! Atmosfera karnawałowa rodem z Rio ! Papierowy śnieg sprawdził się bez zarzutu ! Zgodnie z zapowiedzią od 15.00 do 18.00 zażywały karnawału księżniczki z krain bliższych i dalszych, owady wielkiej urody, różni supermeni , mundurowi, kogo tam nie było? Jury złożone z mam, które miało dokonać wyboru kostiumowych laureatów po kilku minutach się poddało… Wszystkie dzieci (przy ogólnym aplauzie) otrzymały pierwsze miejsca i nagrody. I wszyscy byli zachwyceni! Można? Można!
Tańce były wspólne i w parach ( jeżeli jakiejś ambitnej tancerce udało się dorwać
i utrzymać partnera na kilka chwil- co nie jest prostą sprawą , gdyż zazwyczaj kilkuletni partnerzy mają o wiele ciekawsze zajęcia w tym czasie; jak choćby obiegnięcie sprintem sali balowej.) Rodzice ochoczo porwali się z ławeczek podczas piosenki o pociągu i zrobili kilka tuneli, co znacznie uatrakcyjniło starą jak świat zabawę w ,,jedzie pociąg”.
Dorośli określają pewne sytuacje uleganiem prawu inżyniera Mamonia… Mieliśmy okazję przekonać się, że prawo to dokładnie tak samo dotyczy młodzieży we wczesnym wieku szkolnym. Mianowicie od lat znana, zdawać by się mogło przebrzmiała zabawa z krzesełkami była hitem!Bo każdy lubi te zabawy, które zna !
Nasz bal prowadził zaprzyjaźniony z naszą szkołą DJ, który oprócz tańców przygotował dla nas zabawę drużynową w budowanie domów. A dla starszej grupy poprowadził Belgijkę, aha ! Nasz DJ wprost szalał po sali i pomagała Mu bardzo fajna DJ-owa! Wszyscy świetnie się bawili i zadowoleni wrócili następnego dnia do szkoły, aby pomachać szkole, nauczycielom w ostatnim dniu przed feriami !